kazanie na 5 niedzielę zwykłą rok a
Ponieważ wielka jest mądrość Pana, potężny jest władzą i widzi wszystko. Oczy Jego patrzą na bojących się Go, On sam poznaje każdy czyn człowieka. Nikomu nie przykazał być bezbożnym i nikomu nie zezwolił grzeszyć. Psalm responsoryjny – Ps 119,1-2.4-5.17-18.33-34. Błogosławieni, których droga nieskalana,
Wstęp. Celowość tego rodzaju publikacji, jak niniejsze "Kazania niedzielne" (na razie na niedziele Roku B), uzasadniają powszechne spostrzeżenia wyrażone w takich powiedzeniach, jak: verba docent, exempla trahunt - słowa uczą, przykłady pociągają, albo: exemplis discimus - uczymy się na przykładach, albo: homines amplius oculis
Zapraszamy do lektury i refleksji. XXXII NIEDZIELA ZWYKŁA – Rok C. Czytania mszalne. PIERWSZE CZYTANIE. Wiara braci męczenników w zmartwychwstanie. Czytanie z Drugiej Księgi Machabejskiej. Zdarzyło się, że siedmiu braci razem z matką zostało schwytanych.
Potem zostali przez niego posłani – Jacek udał się na wschód, do Krakowa i Kijowa, a Czesław na północny zachód do Fryzaku w Austrii, gdzie założył pierwszy niemiecki klasztor dominikański”. R. Pomarańska. Z dziedzictwem w przyszłość. 200 lat diecezji sandomierskiej. Sandomierz 2018 s. 44. 2.
Niedzielę Zwykłą roku C, pt. Kiedy się modlić? – o. Mateusz Stachowski OFMConv. Co jest najbardziej łaskodajne w naszym życiu, czy można rozdzielić wzniesione ręce i miecz. I o posłuszeństwie. Zobacz też —> Kazanie na niedzielę 20 października 2019 – o. Adam Szustak OP – CNN#149
nonton film avengers infinity war endgame 2. Ostatnia aktualizacja: (09:47) Statystyki: 25 - aktywnych użytkowników, 160 - odwiedzających dzisiaj, 21918974 - łączna liczba odsłon witryny © Copyright 2004-2022 - Wydawnictwo św. Stanisława BM
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Wideo na niedzielę: O. Paweł Krupa i przedstawiają «Boskie Słowa» Jaki to ma sens – wychodzić na godzinę przed skończeniem pracy i najmować ludzi? To nie jest normalne. No właśnie, bo też nie chodzi tu o zatrudnienie w winnicy. Tu chodzi o zbawienie. Do końca, do ostatniej godziny, będzie nam Bóg proponował: „Przyjdź do mojej winnicy, wejdź do mojego Królestwa, przyjmij moje zaproszenie”. Nie zazdrośćmy, nie ustawiajmy hierarchii, kolejeczek, wchodźmy – obojętnie kiedy przyjdzie do nas zaproszenie – wchodźmy do tego Królestwa, bo nagrodą jest sam Bóg, On – cały. Nagrania kazań na niedzielę: Komentarze z miesięcznika „W drodze”: Daj się nająć Jakub Bluj OP Iz 55, 6-9 • Ps 145 • Flp 1, 20c-24. 27a • Mt 20, 1-16a Jest coś przewrotnego w zabawie w podchody: jedna grupa ucieka i się ukrywa, ale jednocześnie celowo zostawia ślady, wskazówki, tak aby ci, którzy idą za nią, ją znaleźli. Żeby zabawa była udana, uciekający muszą chcieć, żeby ich znaleźć. Czy Bóg się bawi z nami w podchody? A może to my bawimy się z Nim? Prorok Izajasz pisze, żeby szukać Pana, kiedy pozwala się znaleźć, ale chwilę później dopowiada, na czym to szukanie Boga ma polegać – na odwróceniu się od zła. Po to, aby otrzymać miłosierdzie i przebaczenie. Być może już się przyzwyczailiśmy do tych słów, a to chyba źle, bo nie uderza nas, jak nieoczywiste są to prawdy, jak trudne do zrealizowania przez nas. Całe szczęście, że Jego sposób myślenia i działania różni się diametralnie od naszego. Przypowieść o gospodarzu najmującym do pracy w winnicy słyszeliśmy już tyle razy, że jesteśmy z nią oswojeni: to ta o „pracownikach ostatniej godziny”, czyli tych, którym rzutem na taśmę udaje się wejść do Królestwa Bożego. A przecież w całej opowieści punkt ciężkości położony jest nie na pracowników, ale na pracodawcę. Możemy więc zadać proste pytanie: Dlaczego tyle razy wychodzi na rynek? Oczywiście chce nająć robotników do swojej winnicy, czyli to on jest tym, który szuka. Izajaszowe znalezienie Boga polega na tym, aby dać się Jemu znaleźć i dać się nająć. Nie oznacza to, że mówimy o powrocie do wiary, ale o pozwoleniu, żeby dać się dotknąć i przeniknąć Bożemu miłosierdziu. Ci, którzy pracowali najdłużej, przyjęli zapłatę, a później szemrali. Ta postawa była charakterystyczna dla Ludu Wybranego podczas wędrówki przez pustynię. Mateusz w całej ewangelii używa tego czasownika tylko raz, właśnie po to, aby podkreślić, że brak wdzięczności jest tym, co najczęściej zamyka nam drogę do Królestwa. Całe szczęście, że to Królestwo w osobie Jezusa przychodzi do nas i mówi: „Przyjacielu, nie czynię Ci krzywdy”. Obyśmy w to wierzyli! Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko Wyścigi Tomasz Gaj OP Iz 55, 6-9 • Ps 145 • Flp 1, 20c-24. 27a • Mt 20, 1-16a Kto zajmie najlepsze miejsce? Kto będzie miał lepsze wyniki w nauce i lepszą pracę? Kto więcej zarobi? Kto napisze więcej artykułów? Kto stanie na najwyższym podium? Wyścig szczurów trwa. Rywalizujemy nawet w świętych zajęciach takich jak modlitwa. Kiedyś rozmawiałem z człowiekiem, którego zmartwieniem nie było to, że źle się modli, ale że nie modli się tak dobrze, jak inni. Wiele naszych smutków i radości wypływa z porównywania się z innymi. Dążymy do wyznaczonych celów, ale nieustannie kątem oka sprawdzamy, jak wypadamy na tle innych. Inni, zamiast stawać się naszymi braćmi, stają się rywalami, których trzeba wyeliminować. Próbujemy ciągle udowadniać naszą wartość, skacząc coraz wyżej i osiągając więcej niż inni, bo myślimy, że zależy ona od tego, co umiemy, ile posiadamy i jak wysoko stoimy na podium. Co mówi nam dzisiejsza ewangelia? Jaka jest dobra nowina dla nas, którzy ciągle uczestniczymy w wyścigu szczurów? W królestwie Bożym nie ma bezrobocia. Wszyscy mogą być zatrudnieni, jeśli tylko wykazują chęć pracy. Dla każdego znajdzie się zajęcie na miarę jego możliwości i umiejętności. Każdy zaangażowany robotnik dostanie takie samo wynagrodzenie – pełnię królestwa. Ci, którzy przyszli wcześniej, mogą się dłużej cieszyć z przebywania w domu Bożym, którego obrazem jest winnica. Nigdy nie jest za późno na nawrócenie. Możesz być zatrudniony nawet wówczas, jeśli wydaje ci się, że się spóźniłeś i nikt cię już nie chce. Bóg wykorzysta twoje talenty bez względu na późną porę. Bóg jest dobry dla wszystkich. Dopóki widzisz w Bogu tylko właściciela, który chce wycisnąć z pracowników jak najwięcej po jak najniższej cenie, stajesz się zgorzkniały, rozczarowany i zazdrosny o ludzi, z którymi przebywasz. Bóg nie stoi przed tablicą wyników i nie sprawdza naszych osiągnięć. Nie prowadzi też rankingu, kto jest lepszy, a kto gorszy, ale każdego z nas obdarza pełnią swej miłości. Właściciel winnicy jest przede wszystkim ojcem, który nie porównuje synów, ale tak jak w przypowieści o synu marnotrawnym opuszcza przyjęcie i wychodzi przywitać zarówno młodszego, jak i starszego syna. Bóg patrzy na nas jak na szczęśliwą rodzinę, w której każde dziecko, bez względu na to, ile zrobiło, jest tak samo kochane. Liczy się nie efekt, ale chęć do pracy. Nie znaczy to, że nasze staranie jest nieważne i bez względu na to, co zrobimy Bóg i tak nas obdarzy zbawieniem. Zbawienie jest darem Boga. Od nas zależy jedynie chęć współpracy. Kłótnie w królestwie Bożym Mateusz Przanowski OP Iz 55, 6-9 • Ps 145 • Flp 1, 20c-24. 27a • Mt 20, 1-16a Ostatnio rozmawiałem z księżmi, którzy przekonywali mnie, że zakonnicy mają łatwiej, gdyż często nie mają na głowie parafii i właściwie to nie wiadomo, co robią. Zacząłem wymieniać nasze różne zaangażowania i nagle zdałem sobie sprawę z absurdalności tej logiki. Stare zakony podśmiewają się z nowych i odwrotnie, członkowie jednych grup charyzmatycznych mają coś za złe innym grupom, czytelnicy jednej katolickiej gazety nie cierpią innych katolickich gazet itp. W świetle dzisiejszej Ewangelii możemy zapytać: Spieramy się o to, kto tak naprawdę zasłużył na większą nagrodę od Boga? Czy to nie jest komiczne w królestwie Bożym? Czy zamiast denerwować się pytaniami, kto ma lepiej albo łatwiej, nie powinniśmy się zająć swoim powołaniem? Jakże inaczej wyglądałaby moja rozmowa z tymi księżmi, gdybyśmy raczej zastanowili się nad tym, co możemy zrobić, by być lepsi tam, gdzie jesteśmy. W królestwie Bożym są tacy, którzy od dzieciństwa są dobrymi katolikami, są też tacy, którzy nawrócili się późno, a nawet tacy, którzy się nawracają na łożu śmierci. Kto ma lepiej, a kto gorzej? Nie ma głupszego i bardziej pogańskiego pytania. Królestwo Boże to nasza wspólna sprawa, nasze wspólne dobro. Całe dobro, które otrzymuję, należy też do Ciebie, podobnie jak całe Twoje duchowe dobro jest moje. Chrystus ostrzega nas też przed zazdrością. Zazdrość często przebiera się w kostium sprawiedliwości. Nie potrafimy się przyznać, że zazdrościmy komuś powodzenia w życiu i szczęścia, a czasem i Bożej łaski. Dlaczego jest tak, że są ludzie ode mnie zdolniejsi, mądrzejsi, trafnie odczytujący Boże drogi? Czy idealna sprawiedliwość nie powinna wyglądać tak, że wszyscy będą tacy jak ja, będą nosić te same ciężary i te samy kłopoty, tę samą „spiekotę dnia”? Jezus naucza nas dzisiaj, że w królestwie Bożym nie ma miejsca na zazdrość, a powinno w nim panować zdumienie i bezinteresowna radość z piękna, zdolności i talentów naszych bliźnich. Wszyscy pracujemy w tej samej winnicy Boga, a Bóg daje każdemu tak, jak chce, według swojej mądrości i dobroci. Co jest skutkiem zazdrości? To wręcz trywialne, ale jest nim niezdolność do dostrzegania tego, co się od Boga dostaje. Ci, którzy otrzymali po denarze, zajęli się rozliczaniem innych, zamiast cieszyć się z zarobionych zgodnie z umową pieniędzy. Dzisiejsza Ewangelia stanowi wezwanie nas wszystkich, tych bardziej utrudzonych i tych mniej, tych, którym się lepiej powodzi, i tych, którym gorzej, do dziękczynienia Bogu za Jego niepojętą hojność. 20 września 2014, 17:34 zespół redakcyjny serwisu WWW - Wszystkim, wszędzie i na wszelkie sposoby.
i Philippe de Champaigne Denar dla Cesarza Kolor szat 6 Niedziela zwykła A 6 Niedziela zwykła B 6 Niedziela zwykła C Powrót do Niedziele zwykłe, Niedziele zwykłe 2-7, Powrót do Linki 6 NZ rok A: Ewangelia: Mt 5, 17 – 37; Słowo Boże Jezus a Prawo 17 Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Pietro Novelli Kain i Abel Piąte przykazanie 21 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: “Bezbożniku”, podlega karze piekła Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie,24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! 25 Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz. Szóste przykazanie 27 Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż!28 A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. Ósme przykazanie 33 Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym;35 ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi Refleksja Wacław Oszajca bracia krew Abla wsiąkła w ołtarzgłowę Szczepana roztrzaskał kamieńJohn utonął w mulistej wodzie ryżowiskanieznanego Wietnamczyka spalił napalmJohan zamarzł na przedmieściach StalingraduWanię przywaliły mury ReichstaguStaśka rozerwała mina pod Monte CassinoAntonia zwłoki rozwlokły po pustyni hienyFrançois poległ w lesieMoszka spalili na Majdanku Ablu gdzie jest twój brat dzisiaj „…Ty za blisko, my za daleko… “, Lublin 1985, Władysław Kościelski I wątpić muszę wciąż na nowo I wątpić muszę wciąż na nowo,I burzyć to, com wczoraj czcił;na wargach wciąż się waha słowo, niewiary uśmiech w nie się powiedzże mi, Czynów Boże,ku czemu umrę, po com żył? Niech ufność w to lub owo złożę,niech wierzę w jakiś rozkaz, znak,bym już nie mówił: może… może…ale jedynie: „Nie i Tak”. «Z głębokości…Antologia polskiej modlitwy poetyckiej», T. 2, Warszawa 1974, str. 31 Jan van Eyck Ofiara Abla i Kaina Seweryn Goszczyński Tyle, o Boże, Tobie się przyrzekło… Tyle, o Boże, Tobie się przyrzekło,I nie spełniłem, tylkom się zadłużył!Co pominę, czego nie zatarło piekło,Jużem na karę najsroższą zasłużył,Abyś się całkiem odwrócił ode mnie,Żern Twej miłości dal zgasnąć nikczemnie. Kiedy bliźniemu słowa nie dotrzymam,Kiedy ludzkiemu chybię przeznaczeniu,Czuję krzyż długu wypoczynku nie mam,Obwiniam siebie, kruszę się w cierpieniu,A cóż to wszystko obok przewinieniaNie spełnionego Bogu przyrzeczenia! «Z głębokości…Antologia polskiej modlitwy poetyckiej», T. 1, Warszawa 1974, str. 318 Janusz Pasierb Wspólnik Piłat myje ręce każdemu wolnoto by wystarczyłopo co to spojrzeniez przymrużeniem oka i ty byś to samo zrobiłz tym człowiekiem widocznie niewygodnymwidzu hipokrytomój braciemój bliźni «Wiersze religijne», Poznań – Warszawa 1983, str. 8 Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 6 NZ rok B: Ewangelia: Mk 1, 40 – 45; Słowo Boże Uzdrowienie trędowatego 40 Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić».41 Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!»42 Natychmiast trąd go opuścił i został Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił,44 mówiąc mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».45 Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak, że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. Refleksja Chrystus uzdrawia trędowatego Witraż w Baltimore Jan Twardowski Ręce Mówią że ręce Twoje błogosławiąwskazują drogę jak po cieniu światłoz karetki pogotowia chorego dźwigająnigdy na maszynie wprost na ziemi pisząmówią że słabną że są utrudzone że przez lat dwa tysiące urlopu nie mająjak deszcz stale zajętydeszcz wciąż nie ma czasutyle kwiatów podlewać musi na cmentarzuwidzieli Twoje rany rysują Twe serceżeby wierzyć naprawdę ktoś nie wierzyć zaczął “nie przyszedłem pana nawracać”, Warszawa 1986, str. 266 Maria Imelda Kosmala Dopóki Mojej twarzybrak kształtów Nie mam oblicza Ten trąd znasz tylko Ty Nie wierząchoć ostrzegam krzykiem Nie mijają A konam samadopóki nie oczyści «Ku twarzy wędruję», Warszawa 1997, str. 29 Krystyna Konarska – Łosiowa Droga Dla Twojej woli swoją wolę ugiąćTo przejść przez ciemność złotą światła smugą. Dla Twej miłości trosk się wyrzec własnychTo przez «igielne ucho» wyjść na jasność. Dla Twej mądrości myśl żłobić w pokorzeTo duszę – światłu otworzyć. «Z głębokości…Antologia polskiej modlitwy poetyckiej», Warszawa 1974, str. 249 Do góry Powrót do Niedziele zwykłe Powrót do Linki 6 NZ rok C: Ewangelia: Łk 6, 17. 20 – 26; Słowo Boże Fra Angelico Kazanie na Górze Napływ ludu 17 Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; Błogosławieństwa 20 A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: «Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne:23 cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Przekleństwa 24 Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom Refleksja Jan Twardowski Sprawiedliwość Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłkagdyby wszyscy byli silni jak koniegdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłościgdyby każdy miał to samonikt nikomu nie byłby potrzebny Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównościąto co mam i to czego nie mamnawet to czego nie mam komu daćzawsze jest komuś potrzebne jest noc żeby był dzieńciemno żeby świeciła gwiazdajest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwszamodlimy się bo inni się nie modląwierzymy bo inni nie wierząumieramy za tych co nie chcą umieraćkochamy bo innym serce wychłódłolist przybliża bo inny oddalanierówni potrzebują siebieim najłatwiej zrozumiećże każdy jest dla wszystkichi odczytywać całość Quentin Massys Bankier z żoną (detal) “nie przyszedłem pana nawracać”, Warszawa 1986, str. 163 Jerzy Liebert Natchnienie bolesne Wśród złych moich uczynków, jak wśród traw ospałych,Płynie Twój strumień, Panie,Porusza moje ziemie, otwiera moje skały,Twarde, za tym strumieniem i miodu, i mlekaLudziom wejść na człowieka, o miłość człowiekaModlę się, Panie. «Z głębokości…Antologia polskiej modlitwy poetyckiej», Warszawa 1974, str. 161 Do góry
31 stycznia 2021 Dobra Nowina to seria coniedzielnych rozważań Ewangelii w formie podcastów, przygotowywanych przez ks. Roberta Młynarczyka, wikariusza parafii św. Barbary w Libiążu, katechetę i dekanalnego duszpasterza młodzieży. Zapraszamy w każdą niedzielę o godz. na kanał YouTube i Spotify Archidiecezji Krakowskiej. Rozważajmy razem Dobrą Nowinę, którą daje nam Chrystus! Wydaje się że coraz ciężej jest kogoś zaskoczyć. Przy tak łatwym dostępie do wiedzy, programów, nowinek technicznych i technologicznych, które ułatwiają nam codzienność, trudniej się jest zdumieć, zadziwić, zostać zaskoczonym, czy to przez wydarzenia, czy przez słowa. Dzisiejsza Ewangelia, choć krótka, opisuje dwukrotne zdumienie osób słuchających Jezusa. Pierwsze następuje, gdy słuchali Jego nauki w synagodze w Kafarnaum. Drugie to konkretny znak, który dokonuje się na oczach wszystkich – wyrzucenie ducha nieczystego. Zły duch próbuje rozpocząć dialog z Jezusem, ale nasz Mistrz mówi krótko: „Milcz i wyjdź z niego”. Ks. Robert Młynarczyk | Archidiecezja Krakowska
Konto bankowe:PKO BP Oddział IV w Lublinie Dzieło Biblijne im. św. Jana Pawła II ul. Czwartaków 10 m. 4 20-045 Lublin 02 1020 3176 0000 5402 0062 1748 Siedziba:adres do korespondencji pocztowej: ul. Czwartaków 10/4 20-045 Lublin Sekretariat: ul. Czwartaków 10/420-045 Lublintel. 797 946 838 e-mail: sekretariat@
kazanie na 5 niedzielę zwykłą rok a